Zawsze gdy zaczynam czytać nową grę, jakoś nie mogę się powstrzymać od rozdziału - czym jest rpg. Prawie każda gra zawiera takie małe wprowadzenie. I prawie zawsze nic kompletnie z niego nie wynika.
Jest kilka powodów dla których czytam te wyjaśnienia. Po pierwsze, brakuje mi jakiejś pełnej definicji gier fabularnych Pełnej, tzn. takiej, po której przeczytaniu, byłbym zupełnie przekonany do grania. To dla mnie trochę poszukiwanie Graila.
Po drugie, zabierając się do nowej gry, zawsze lubię się przyglądnąć co autorzy chcieli osiągnąć. Czy gra ma być "wspólnym opowiadaniem historii" czy może "to gra o podejmowaniu decyzji" albo "udawanie wymyślonych postaci" czy wreszcie "zaznać przygody w wymyślonym świecie". Różnie to autorom wychodzi.
Wstęp o graniu to dla mnie sprawdzian. Bo próba opisania czym jest rpg to jest trochę jak z próbą opisania słonia komuś, kto całe życie spędził np. na Grenlandii.
Jest jedna taka gra, której czytanie wstępu zawsze mi się podoba. Pewnie dlatego, że ten tekst naprawdę wyjaśnił mi jak powinno się grać w gry fabularne, gdzieś w 1995 roku. Chodzi o tekst "Tym, którzy pierwszy raz" do gry nazwanej później od dołączonego do niej scenariusza Oko Yrrhedesa.
Nie jest to najlepsza definicja ale mi bardzo pomogła. I jedna ważna uwaga, do dzisiaj lubię czytać ten rozdział. To naprawdę kawałek dobrej lektury.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz